Wypełniony dokument należy złożyć u pani pielęgniarki w szkolnym gabinecie medycznym. W każdym momencie można zrezygnować z fluoryzacji lub wyrazić zgodę na uczestnictwo swojego dziecka w profilaktyce p/próchniczej. Bilans ucznia. Rozpoczęto badania przesiewowe do bilansu ucznia klasy 0 i 1. Na dalszym etapie do realizacji Czy w gabinetach diagnostyczno-zabiegowych wymagana jest instalacja armatury czerpalnej wody (bateria) uruchamiana bez kontaktu z dłonią? W gabinecie diagnostyczno-zabiegowym nie jest wymagane zapewnienie armatury uruchamianej bez kontaktu z dłonią. O ile jednak zabiegi w tym gabinecie wykonywane są przy użyciu narzędzi wielokrotnego użytku wymagane jest zapewnienie umywalki oraz zlewu z baterią, chyba że sterylizacja następuje w innym pomieszczeniu. Wymagania dla pomieszczeń i urządzeń gabinetu diagnostyczno-zabiegowego nie przewidują obowiązku zapewnienia armatury uruchamianej bez kontaktu z dłonią. Taki wymóg rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 26 czerwca 2012 r. w sprawie szczegółowych wymagań, jakim powinny odpowiadać pomieszczenia i urządzenia podmiotu wykonującego działalność leczniczą - dalej przewiduje jedynie dla pomieszczeń higieniczno-sanitarnych w izolatkach (§ 21 ust. 1 pkt 2 pomieszczeń śluzy umywalkwo-fartuchowej (§ 22 pkt 1 Dla gabinetów diagnostyczno-zabiegowych rozporządzenie przewiduje inne rozwiązanie. Stanowi ono w § 36 ust. 1 iż pomieszczenia, w których są wykonywane badania lub zabiegi, z wyjątkiem pomieszczeń, w których odbywa się badanie za pomocą rezonansu magnetycznego, wyposaża się w: 1) co najmniej jedną umywalkę z baterią z ciepłą i zimną wodą; 2) dozownik z mydłem w płynie; 3) dozownik ze środkiem dezynfekcyjnym; 4) pojemnik z ręcznikami jednorazowego użycia i pojemnik na zużyte ręczniki. Zgodnie zaś z § 36 ust. 2 pomieszczenia, w których są wykonywane badania lub zabiegi przy użyciu narzędzi i sprzętu wielokrotnego użycia, niezależnie od umywalek, wyposaża się w zlew z baterią, przy czym zgodnie z § 36 ust. 3 przepisu tego nie stosuje się, gdy stanowiska mycia rąk personelu oraz narzędzi i sprzętu wielokrotnego użycia są zorganizowane w oddzielnym pomieszczeniu, do którego narzędzia i sprzęt są przenoszone w szczelnych pojemnikach oraz w przypadku gdy mycie i sterylizacja są przeprowadzane w innym podmiocie. W związku z tym w gabinecie diagnostyczno-zabiegowym nie jest wymagane zapewnienie armatury uruchamianej bez kontaktu z dłonią. O ile jednak zabiegi w tym gabinecie wykonywane są przy użyciu narzędzi wielokrotnego użytku wymagane jest zapewnienie umywalki oraz zlewu z baterią, chyba że sterylizacja następuje w innym pomieszczeniu.
w okresie rekrutacji do szkół badania będą przeprowadzane w szkolnym gabinecie lekarskim w: - Zespole Szkół Technicznych im. W. St. Reymonta w Czartajewie ul. Długa 130, 17-300 Siemiatycze. w dniach i godzinach ustalonych z Dyrektorem szkoły Wtorek 14:00-16:00 696 018 300 537 889 769 -10:00
Rośnie liczba gabinetów dentystycznych w szkołach. Stomatolodzy przyjmują dzieci w 720 placówkach szkolnych. Rząd zapewnił pieniądze na kolejnych 50 gabinetów – poinformowała w czwartek podczas obrad sejmowej komisji zdrowia wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko. Fot. Według informacji wiceszefowej resortu zdrowia, w 2015 r. w szkołach działało 595 gabinetów stomatologicznych. W ubiegłym roku ich liczba wzrosła do 631, natomiast w obecnym uczniowie korzystają z pomocy lekarzy dentystów w 720 gabinetach. Wiceminister Józefa Szczurek-Żelazko poinformowała, że jest jeszcze 5 mln zł na szkolne gabinety stomatologiczne. W ocenie resortu pieniądze te pozwolą na wyposażenie 50 gabinetów. O fundusze mogą się starać władze lokalne. Opieka i profilaktyka dentystyczna nie ma się ograniczać do gabinetów szkolnych. Przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia projekt ustawy o opiece zdrowotnej nad uczniami przewiduje że szkoły będą podpisywały umowy na świadczenia stomatologiczne z gabinetami znajdującymi się w ich otoczeniu. Do niedużych placówek – liczących 100 lub mniej uczniów – gdzie nie opłaca się tworzyć gabinetów dentystycznych i w których pobliżu nie działają gabinety dentystyczne, będą dojeżdżały dentobusy. Na mocy ustawy przyjętej w ubiegłym roku resort zdrowia kupił za 24 mln zł 16 takich pojazdów. Dotychczas NFZ podpisał 11 umów na świadczenie mobilnych usług dentystycznych. Do końca maja ma zawrzeć kolejnych pięć kontraktów. Trzy pierwsze dentobusy już odwiedzają szkoły i leczą dzieci od początku kwietnia. NFZ nie dysponuje na razie danymi o liczbie młodych pacjentów, którzy już skorzystali z porady w gabinecie na kółkach. Filip Nowak, szef Mazowieckiego NFZ, wyjaśnił, że świadczący mobilne usługi stomatologiczne ustalają trasy dentobusów z Funduszem. Biorą pod uwagę przede wszystkim "mapę" stacjonarnych gabinetów, ich liczbę, oddalenie od placówki szkolnej. Wiceminister Józefa Szczurek-Żelazko zapewniła, że standardy świadczeń medycznych w dentobusach są takie same, jak w gabinetach stacjonarnych. Poinformowała, że w tym roku na stomatologię przeznaczono 19 mld zł. Przypomniała, że od lipca 2017 r. obowiązują nowe stawki wyceny świadczeń stomatologii dziecięcej. Są o 30 proc. wyższe niż w stomatologii dorosłych. Wcześniej dentyści niechętnie podpisywali umowy z NFZ na leczenie dzieci. Działania ministerstwa mają poprawić fatalny stan epidemiologiczny w tej dziedzinie. Problemy zdrowotne jamy ustnej i uzębienia są powszechne. Aż połowa 3-latków ma próchnicę. Co pięćdziesiąty 12-latek ma usunięty przynajmniej jeden ząb. Niemal co dziesiąty 18-latek ma ubytek przynajmniej jednego zęba.
Mile widziane osoby komunikatywne, posiadające umiejętności współpracy ze społecznością szkolną i rodzicami uczniów oraz wykazujące zdolności samodzielnej organizacji pracy. Zapraszamy do współpracy z NZOZ ”PROMED-SCHOL” Danuta Szotko. Kontakt: Tel.: 856642407; mail: biuro@promed-schol.com.pl; Danuta, kom. 602432324.
Przychodzi pacjent do dietetyka i… chce schudnąć. Oczywiście ma już zrobiony przegląd wszystkich diet jakie chciałby zastosować i listę diet cud, które już zastosował. Dieta to podstawa, jednak w jaki inny sposób możemy jeszcze pomóc pacjentowi, jakie badania możemy mu zaproponować, by poprawił swój stan zdrowia? Wbrew pozorom dietetyk ma wiele do powiedzenia. Często ma więcej czasu dla pacjenta niż lekarz, dlatego może z nim dłużej porozmawiać i więcej zaproponować. Każdy dietetyk do ustalenia diety potrzebuje podstawowych wyników badań, takich jak morfologia z rozmazem, poziom glukozy i profil lipidowy. Czy warto zatem zaproponować coś więcej, czy przekracza to nasze obowiązki? Nad czym warto się zastanowić? Hormony Podstawowym hormonem, który warto zbadać jest TSH, hormon odpowiadający za prawidłową pracę tarczycy. Da nam wskazówkę czy należy wysłać naszego pacjenta do endokrynologa oraz czy wymagane są dalsze badania lub specjalistyczne leczenie. Często kobiety nie są w stanie zmniejszyć masy ciała mimo stosowania diety, właśnie przez nieunormowaną pracę tarczycy [1]. Oznaczanie witamin Przede wszystkim witamina D, której niedobory są bardzo powszechne i mogą mieć związek z problemami natury psychicznej, psychologicznej (depresja schizofrenia, autyzm), chorobami autoimmunologicznymi, a także są związane z otyłością [2]. DAO Badanie na nietolerancję histaminy. Enzym DAO jest odpowiedzialny za rozkład histaminy w naszym organizmie. Jego niedobór może dawać bardzo niespecyficzne objawy takie jak: przewlekły nieżyt nosa, pokrzywka czy bóle głowy. Gdy stan pacjenta wskazuje na alergię, a trudno nam zweryfikować przyczynę (produkt wyzwalający dolegliwości) warto sprawdzić poziom DAO. Dieta niskohistaminowa wraz z przyjmowaniem enzymu DAO często daje spektakularne efekty. Nietolerancja laktozy i fruktozy Badane za pomocą wodorowego testu oddechowego, pozwalają stwierdzić, czy pacjent może spożywać produkty mleczne, owoce i ich przetwory. Typowe objawy nietolerancji mogą wskazywać na jelito drażliwe oraz inne zaburzenia czynnościowe i prowadzić do wielu problemów, również z prawidłową masą ciała. Odpowiednia diagnostyka w tym kierunku pozwoli pacjentowi pozbyć się uciążliwych dolegliwości i poprawić komfort życia. SIBO – czyli przerost bakteryjny jelita cienkiego Nawet 50 % pacjentów ze zdiagnozowanym zespołem jelita drażliwego (ZJD) cierpi na SIBO. Czyli przerost bakteryjny jelita cienkiego. Standardowa terapia ZJD to stosowanie preparatów przeciwbiegunkowych lub przeciwzaparciowych wśród nich tez probiotyków, które są bardzo wartościowymi preparatami, ale niestety w przypadku SIBO mogą pogorszać stan chorego. Tak samo w przypadku diety, dieta bogata w błonnik będzie pogarszała stan pacjenta z SIBO mimo iż cierpi on na przewlekłe zaparcia lub problemy z wypróżnianiem. Dlatego gdy racjonalizacja żywienia u pacjentów z ZJD nie przynosi efektów warto zastanowić się nad diagnozą SIBO [3]. Badania kału - stan mikroflory jelit Ostatnio coraz popularniejsza diagnostyka zarówno wśród lekarzy, jak i dietetyków. Dlaczego jelita są takie ważne i za co odpowiadają? Jelita to około 32m2 powierzchni kontaktu ze światem zewnętrznym (mniej niż szacowano dotychczas, ale wciąż znacznie więcej niż powierzchnia naszej skóry). Jelito grube jest najbardziej zasiedlonym przez bakterie i grzyby miejscem w naszym organizmie. Mikroorganizmy te mają ogromny potencjał metaboliczny a ich ilość i skład warunkują zdrowie człowieka. Zmiany w mikroflorze jelit mogą być przyczyną wielu chorób. Po stwierdzeniu dysbiozy w mikroflorze pacjenta należy zastosować odpowiednią probiotykoterapię, ale też wprowadzić zmiany w codziennej diecie (np. dodać więcej skrobii opornej czy inuliny, która stanowi pożywkę dla bakterii, lub usunąć produkty podrażniające jelita) [4]. Badania nadwrażliwości pokarmowych Czyli alergie opóźnione IgG-zależne. Ten tym nadwrażliwości pokarmowej jest ściśle związany z nieszczelnością jelit. W momencie powstania zaburzeń jelitowych dochodzi do rozluźnienia ścisłych połączeń między enterocytami w jelicie, co umożliwia większym cząstkom pokarmowym przenikanie ze światła jelita do krwi. Dolegliwościami najczęściej związanymi z tym stanem są problemy żołądkowo - jelitowe, choroby neurologiczne czy też choroby autoimmunizacyjne. Na rynku pojawia się wiele testów analizujących tę nadwrażliwość. Przed podjęciem decyzji jaki test wybrać warto sprawdzić, czy jest on wykonywany przesz diagnostów laboratoryjnych w profesjonalnym laboratorium czy jest „do użytku domowego”, co zmniejsza oczywiście jego cenę, ale również i wiarygodność. Warto sprawdzić także jakie przeciwciała są badane i w jakich klasach. Badać można przeciwciała IgE (alergia natychmiastowa), IgG (alergia opóźniona), a ostatnio również przeciwciała IgA. Czy warto sprawdzać wszystkie? Przeciwciała IgE są kategorycznie wymagane przy diagnostyce alergii natychmiastowych, których objawy nie pozostawiają raczej wątpliwości. Co jednak w przypadku alergii opóźnionych? Czy w trakcie ich diagnostyki warto stosować tylko jeden parametr czy dwa (IgG czy IgG i IgA)? Na podstawie badania Vojdani i wsp., opublikowanego w Nutrition and Metabolism (2009) nie wykazano samodzielnego występowania przeciwciał IgA przeciwko produktom spożywczym (zawsze współwystępowały wraz z przeciwciłami IgG). Tylko przeciwciała IgG występowały samodzielnie. Jest to związane ze specyfiką przeciwciał. IgA powstają szybciej, ale też szybciej opadają, a tymi, które utrzymują się dłużej we krwi są właśnie przeciwciała IgG. Co więcej u jednej na 223 osoby występuje niezdolność do produkcji przeciwciał IgA, co de facto w ogóle podważa zasadność sprawdzania tej klasy przeciwciał. Dlatego rozsądniejszym wyjściem wydaję się być zbadanie większej ilości przeciwciał w klasie IgG niż badanie ich w dwóch wariantach [5 - 7]. Badanie żywej kropli krwi Według jednostek przeprowadzających to badanie ma ono na celu określenie obecności pasożytów, grzybów, dać nam informacje o zakwaszeniu organizmu, a także o stanie gospodarki mineralnej. Opinie na temat tego badania są podzielone. Bezkompromisowo do tematu podchodzi jednak Krajowa Rada Diagnostów Laboratoryjnych - ocena tzw. „żywej kropli krwi” jest wykonywana przez osoby nieuprawnione i poza medycznym laboratorium diagnostycznym, dlatego nie może być używana w celu określenia stanu klinicznego pacjenta. Analiza pierwiastkowa włosa Badanie szacujące zawartość lub ewentualne niedobory mikroelementów w organizmie. Pierwszy „rzut oka” wydaje się słuszne, jednak sama interpretacja badania pozostaje raczej skomplikowana. Czy warto je wykonać? Możliwe, ale warto upewnić się, że za wynikiem będzie szła również profesjonalna interpretacja. Badania na rynku pojawiają się jak grzyby po deszczu, niewątpliwie powstawać będą coraz to nowe. Tylko od nas samych zależy z czego będziemy korzystać. Warto jednak przed diagnostyką wziąć pod uwagę ich przydatność, a przede wszystkim zasobność portfela naszego pacjenta. Może się zdarzyć, że zniechęcą go kwoty, które musi wydać na badania. Wybierajmy więc mądrze. By dowiedzieć się więcej, wejdź na stronę Instytutu Mikroekologii Bernadette Biondi, Thyroid and Obesity: An Intriguing Relationship: The Journal of Clinical Endocrinology & Metabolism: Vol 95, No 8. (2011). Vanlint, S., Vitamin D and Obesity. Nutrients, 5(3), (2013). Soares, R. Irritable bowel syndrome: A clinical review. World Journal of Gastroenterology : WJG, [online] 20(34), (2014). Helander, H. and Fändriks, L. Surface area of the digestive tract – revisited. Scandinavian Journal of Gastroenterology, 49(6), (2014). Vojdani, A. Detection of IgE, IgG, IgA and IgM antibodies against raw and processed food antigens. Nutrition & Metabolism, 6(1), (2009). Szachta P. Frank. M. Alergia pokarmowa IgG-zależna i jej znaczenie w wybranych jednostkach chorobowych. Pediatria Polska, (2016). Szachta P. Gałęcka M. IgG-dependent allergy and selected gastrointestinal diseases Prz Gastroenterol; 8 (4): 225–229) (2013) Badania lekarskie do szkoły średniej są bezpłatne. To znaczy, że nie płaci za nie uczeń ani jego opiekunowie, bo koszt badań ponosi samorząd województwa, w którym się odbywają. Z reguły wizyta w gabinecie lekarskim nie trwa długo — do kilkunastu minut.

(4 lata temu) 30 listopada 2017 o 08:40 Kobitki, napiszcie, jak u Was przebiega/ł taki bilans 6latka. Co tam cudaki z nfz wypisują... Ps I jeśli podpisałyście zgodę na badania profilaktyczne jak są przeprowadzane. Moja Zosia, wróciła ze szkoły roztrzepana, z przeczesaną fryzurą i na moje pytanie "o co chodzi?", opowiedziała mi, jak to była zawstydzona badaniem profilaktycznym. Grupę dziewczynek pielęgniarka wyprowadziła do innego pomieszczenia. Kazała im się rozebrać do skarpetek i majtek. Córka miała pod podkoszulkiem top na piersi i tez musiała go zdjąć. Miała wykonywany test Adamsa, po którym pielęgniarka wpisała nam podejrzenie skoliozy. Ten test przeprowadzam u Córki systematycznie i nie zauważyłam niczego niepokojącego. Przyszło mi do głowy, że Zośka była zawstydzona , zbita z tropu i stąd wynik badania. Wkurzony i zawstydzony Dzieciak, powiedział mi, że pani badająca była czerwona na twarzy, jak burak i tak ją oglądała z każdej strony, że nie mogła oddychać. Z mańki chciałam się dowiedzieć od pielęgniarki czy kontrola włosów musi wiązać się z ich rozpuszczaniem a badania z rozbieraniem dzieci do gaci ale... Mąż stopował mie wiec ok. W dniu bilansu, lekarka nie przeprowadziła żadnego wywiadu z nami na temat Zośki, przepisała info za pielęgniarką i uwaga !!!!.... na kwitku "obiegu wewnętrznego" przychodni, wpisała Zoście "podejrzenie bocznego skrzywienia kręgosłupa" i zakwalifikowała ją do grupy wf Bk. Podbiła pieczątkę i wydała skierowanie takiej treści: Skierowanie do specjalisty Prośba o: Leczenie specjalistyczne Poradnia Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży Rozpoznanie: Skolioza? W książeczce zdrowia, uzupełniła tylko część, nie podpisała się i rozumiem, że czeka na wynik konsultacji z ortopedą itd. Ponieważ lekarka NIC nie wpisała z bilansu do książeczki zdrowia, Mąż poprosił o ksero kwitu "obiegu wewnętrznego", na co pielęgniarka oburzyła się i skomentowała "nie wystarcza Panu to, co jest w książeczce?" (No kur...a paranoja z tymi cudakami). Z mańki umówiliśmy wizytę na nfz dla Zośki, na która (oczywiście! :)) poczekamy kilka tygodni. Zośka jest żywa, dużo tańczy (chodzi na zajęcia taneczne, ćwiczy) a tymczasem bez weryfikacji spostrzeżeń lekarki już ma wklepaną grupę, która ogranicza Jej udział w pełnych zajęciach wf (pomijam jak to się ma do realu) Nie wiedziałam, że w Polsce można wystawić skierowanie, z prośbą o leczenie specjalistyczne p o d e j r z e n i a skoliozy wiec czekam z zainteresowaniem na wyniki wizyty u "specjalisty", poleconego przez panią doktor. No i oczywiście potem drugi/uzupełniający bilans ze wpisem do książeczki zdrowia. Rozważam natomiast wycofania zgody na badania profilaktyczne. Zośka nie chce rozbierać się bez mojej obecności. Z drugiej strony nich by sprawdzali Jej te włosy i czystość skóry, czy obserwowali postawę ale bez tego oglądania jak świnkę doświadczalną i z zachowaniem godności. Jestem w kropce. Unia daje kasę na różne akcje i buduje statystyki i bazy danych a nfz wyrabia normy ale nie chcę żeby mi Dzieciaka skrzywili już na wstępie. Za moich czasów tez były przeglądy włosów i skóry. Dobrze to wspominam i nie było rozbieranek czy macanek. Ciekawostką jest dla mnie również i to, że pielęgniarka, badając Zośke, nie zaznaczyła na kwicie Jej płci (K czy M) :))))) Ustawa mówi, że informacja jest poufna i nie powinna być przekazywana nauczycielowi...tymczasem kwit z badania przeprowadzonego przez pielęgniarkę przekazała mi, nie kto inny, jak wychowawczyni klasy ;))))) Napiszcie, jak to wszystko odbywa się u Was. Może to mi naświetli sytuację ogólną. 4 21 ~ala (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 09:47 Ale masz kobieto problem... No naprawdę. trauma na całe życie, bo dziewczynce rozpuścili włosy. To, że dziewczynki w swoim towarzystwie były rozebrane do majteczek, to chyba też bardziej problem wydumany przez rodziców, niż faktycznie jakiś dramat dla dzieci ;) A że Pani była czerwona na twarzy, to szczerze też nie kumam o co Ci chodzi. Jakby była blada, to by lepiej zbadała czy jak??? A że dostaliście skierowanie do ortopedy to chyba dobrze, bo jeśli dziecko ma faktycznie skoliozę to można podjąć jakieś działania, a jeśli nie, to tez dobrze, bo będziecie mieli potwierdzenie. To że dziecko tańczy i jest żywe to nie oznacza, że nie może mieć krzywego kręgosłupa. 27 7 ~Ola (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 09:59 Z mańki.....? 6 4 ~lukrecja (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:12 Byłam ciekawa ile z waszego sortu Mamuś zareaguje. Statystycznie wypadło kiepsko. Nie mam problemów i wiem, że żyję w społeczeństwie, w którym przeważa odsetek ludzi, reprezentujący postawę życiową reprezentowaną przez was dwie :) To dlatego system działa i będzie działał jak widać dookoła. Będzie was rypal do usranej śmierci i stawiał jak pionki na szachownicy tam gdzie wyznaczy wam miejsce. Mam wątpliwości czy w ogóle zrozumiałyście mój wpis i kontekst. Żadna z Was nie napisała nic sensownego, nie udzieliła odpowiedzi na moje wątpliwości. Takie mamusie jak wy, spotykam na każdym kroku i ich sweet fociami wytapetowany jest facebook. Niemniej, Dziękuję za udzielanie się :))) Pozdrawiam 6 26 ~ala (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:57 No za to mamusie "Twojego sortu" są zmorą wszystkich ludzi, których na swej drodze spotka Twoje dziecko- nauczycieli, trenerów, lekarzy itp. Bo zawsze każdy robi coś nie tak. Co to w ogóle ma za znaczenie, że pani sapała i była czerwona- może ma nadwagę albo problemy ze zdrowiem? Czy do Twojego dziecka mogą się zbliżać tylko ludzie o wyglądzie super modeli i kondycji trenerów fitness? Albo serio jest dla Ciebie taki problem, że w celu zbadania higieny głowy pani higienistka rozplotła misternie uplecioną przez Ciebie fryzurę? No i co się stało? Brzydko wyglądała? To raczej Twoje poglądy bardziej pasują do obrazu mamuśki ze sweet fociami na facebooku :) Ja się nie czuję rypana, po prostu nie mam potrzeby we wszystkim szukać faktycznie mojemu dziecku działa się krzywda, to jestem gotowa oczy wydrapać i na pewno nie jestem bierna, ale nie szukam dziury w całym, bo Pani była brzydka, brzydko pachniała, źle zbadała itp. Nikt Ci nie postawił ostatecznej diagnozy, te badania są po to, żeby zwrócić uwagę, że być może są jakieś nieprawidłowości, a Ty przeżywasz, że już Twoje dziecko na wf nie może ćwiczyć, już całą karierę jej Twoim zdaniem przekreślili, bo ma wpisane w karcie podejrzenie skoliozy. Wyluzuj kobieto i daj ludziom żyć i wykonywać swoje obowiązki. 31 4 ~lukrecja (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 11:45 ala, :) jesteś wielka Wygrałaś w tym wątku główną nagrodę 1 19 ~Hela (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:10 Serio? Ja do dzisiaj pamiętam swoje bilanse ze szkoły i rozbieranie się do majtek BYŁO zawstydzające, chociaż nie byłam u pielęgniarki z całą grupą dziewczynek, tylko ze swoją szkolną psiapsiółką. To, że dziecko jest dzieckiem nie oznacza, że nie jest człowiekiem. Ma prawo czuć się zawstydzone i ma prawo do zachowania intymności. 13 7 ~ala (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:22 No tak inaczej zbadać dziecko? W ubraniu? Ja idąc do ginekologa też się super komfortowo nie czuję, ale jednak chodzę. Dziecko ze swej natury nie zauważa takich rzeczy, jeśli mu rodzic do głowy nie wbije, że to jakieś strasznie wstydliwe i niekomfortowe. 17 9 ~lukrecja (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:29 ala, nie wysilaj paluszków To nie jest wątek o Tobie 1 22 ~ala (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:32 No zgadzam się, to nie jest wątek o mnie, nie jest też o Tobie, tylko o bilansie sześciolatka, które odcisnęło piętno na życiu Twojej córki, ale szczerze to nie kumam, co miałaś na myśli :) 16 4 ~lukrecja (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 11:01 ala, może kiedyś, przy kawie, będzie czas przegadać nie tylko ten temat Tymczasem zależy mi na przeglądzie standardów ws akty prawne i procedury. 3 10 ~anonim (4 lata temu) 6 grudnia 2017 o 21:13 i nie o Heli 0 0 ~Hela (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:31 A jak idziesz do ginekologa to wchodzisz do gabinetu ze wszystkimi koleżankami z pracy i wszystkie rozbieracie się razem i jesteście badane jedna po drugiej? Czy jednak wchodzisz osobno i masz zachowaną jakąś intymność? "Dziecko ze swej natury nie zauważa takich rzeczy, jeśli mu rodzic do głowy nie wbije, że to jakieś strasznie wstydliwe i niekomfortowe. " - dziecko ZE SWEJ NATURY nie wstydzi się nagości do ok 4 roku życia, potem ZE SWEJ NATURY zaczyna się wstydzić, nawet jeśli rodzice są naturystami i chodzą po domu na golasa. Tak więc coś u Ciebie na bakier z NATURĄ dzieci. 8 10 ~ala (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 11:00 Ja nie mówię o chodzeniu na golasa tylko o badaniu w MAJTECZKACH w gabinecie higienistki. 11 5 ~Jamk (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:35 A do ginekologa idziesz sama czy z 29 kobiet pracujących z tobą? 9 6 ~ala (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:59 A to rozumiem, ze tylko tych dzieci się tak wstydziła, pani higienistki nie? Na wf też się nie przebiera przy koleżankach czy zamyka się w kabinie w toalecie żeby się przebrać? 12 4 ~Hela (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 11:27 Na w-f się przebierasz szybko, świecisz klatą i majtkami przez 2 do 5 sekund. Nie stoisz na baczność w samych gaciach przez 10 minut. 4 9 ~kasia (4 lata temu) 4 grudnia 2017 o 20:19 pielęgniarka nie może pojedynczo badać dzieci, dopiero takie mamuśki wskoczyłyby na nią i posądziły o molestowanie a świadków by nie było 8 4 (4 lata temu) 4 grudnia 2017 o 08:23 Oczywiście, że szczepienia, bilanse powinny być w obecności rodzica, bo dziecko wie wtedy, że jest bezpieczne. 4 3 ~Miśka (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:04 Syn też miał już w szkole taki "przegląd" 6 latka. Pytalam co i jak. Opowiedział co pani sprawdzała, bez żadnego cyrku. Syn opowiedział o tym jak o każdej innej sprawie, "spłynęło" po nim jak po kaczce to, co sie działo hehe. U nas jest podejrzenie stóp płasko-koslawych (po tatusiu hehe), ale jeszcze nie byliśmy u pediatry na bilansie, to nie wiem czy to faktycznie podejrzenie czy już problem (na bilansie 4 latka nie było co do tego zastrzeżeń ze strony pediatry). Potwierdzam, że u nas też bilans szkolny dostałam od wychowawczyni na zebraniu, nie od pielęgniarki szkolnej. 9 0 ~lukrecja (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:26 Dziękuję. Dla mnie, człowieka SŁOWA, ma znaczenie czy skierowanie jest na badania diagnostyczne w kierunku skoliozy, która mylona jest z bocznym skrzywieniem kręgosłupa czy na leczenie specjalistyczne skoliozy, której się nie stwierdziło gdyz nie ma się kompetencji. Móją działkę otaczają samosiejki. Jeśli jutro przyjedzie minister Szyszko z ekspertem, profesorem nadzwyczajnym itd, itp. tysiąca tytułów i specjalizacji, i obaj orzekną, na piśmie, że te samosiejki choinek są jabłoniami, które na wiosnę zakwitną gruszą i latem wydadzą orzechy to... ok. Jeśli wejdą na moją działkę i orzekną, że moje brzózki to krzewy malinowe, które sypną czarną pożeczką, to wypadałoby się zainteresować ;) 1 14 ~Ola (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:29 Nie wiem co ty jarasz Lukrecja ale zmień dilera ;) PS. Sweet foci na Fb nie mam, ale tobie gratuluję ale też i zazdroszczę że masz tyle czasu aby tak intensywnie fb śledzić :) 8 3 ~lukrecja (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:33 Kochana, o tej używce jeszcze nie słyszałaś. Obawiam się, że przeżyjesz cale życie, nie odkrywając jej istnienia ;) Ten wątek NIE jest o Tobie i Twoich marzeniach czy zazdrościach. Dziękuję 1 11 ~ala (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 11:02 I tak każdemu będziesz pisać "to nie jest wątek o Tobie?" Idąc tym tokiem rozumowania to tylko Twoja córka powinna się tu wypowiadać bo jest to wątek o niej. 15 1 ~endless (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 16:35 lubisz siać ferment i nakręcać się ?? o co ta afera ? przecież po to pielęgniarka wysyła Was do SPECJALISTY , zeby potwierdził ,albo wykluczył jej podejrzenie ,przecież nie zawyrokowała , że dziecko ma skoliozę 10 0 ~Hela (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:29 Za moich czasów były przeglądanki i macanki, ale nie chodziłyśmy do pielęgniarki całą grupą, tylko dwójkami. Tak czy siak było to zawstydzające. Byłam od urodzenia pod opieką ortopedy (kontrola co 2 lata) i gdy na pierwszym bilansie w podstawówce pielęgniarka wpisała mi skoliozę, mama od razy pobiegła ze mną do ortopedy. Oczywiście żadnej skoliozy nie było. Na kolejnych bilansach więc ta "skoliozę" zlewałyśmy. Jednak gdy na którymś z dalszych bilansów (w gimnazjum albo w liceum, już nie pamiętam), pielęgniarka bez żadnego badania, po prostu siedząc przy biurku wpisała mi skoliozę, to już się jej wprost zapytałam "Dlaczego pani mi wpisuje skoliozę, skoro po pierwsze wcale mnie pani nie badała, nawet na mnie pani nie spojrzała, a po drugie ja żadnej skoliozy nie mam?". Pielęgniarce zrobiło się strasznie głupio i zaczęła się tłumaczyć, że w dokumentach z podstawówki miałam wpisaną skoliozę, więc ona założyła, że tamta pielęgniarka wykonała badanie prawidłowo, więc ona teraz "nie chciała mnie męczyć" i mnie nie badała. Jednak na moją prośbę zbadała mnie (przez stanik i cienki podkoszulek, więc o dziwo DA SIĘ i nie trzeba paradować w majtkach - oraz za zasłonką, żeby nie było mi głupio, gdyby ktoś wszedł do gabinetu) i zapisała, że skoliozy nie mam. Mam córkę i nie chcę, żeby miała takie głupie sytuacje w życiu, więc nie mam zamiaru jej wychowywać w duchu całkowitego posłuszeństwa dla dorosłych. Chciałabym, żeby w sytuacji badania w szkole mogła sama zawalczyć o to, żeby nie rozbierać się przy innych i nie paradować półnago przy drzwiach i oknie. Naprawdę dziwi mnie, że ludzie traktują dzieci jak zabawki, które nie mają prawa do własnych uczuć i intymności. 6 4 ~lukrecja (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:42 Hela, Dziękuję Ci za czas i wpis :) Nie dlatego, że pokrywa się to z moim systemem wartości i poglądami ale dlatego, że pozwala mi je zweryfikować. Jestem kochającą mamą, wychowującą Dzieci w szacunku do ich ciała i intymności. Córka jest już bardzo dojrzała emocjonalnie i za każdym razem gdy zderza się z zasadami panującymi w systemie zewnętrznym, przerabiamy sytuację. Tłumaczę Jej, ze to dopiero początek. Dopiero się zaczyna. Jestem już po jednej konsultacji, przed nami kolejna i oczywiście ta wg skierowania :) 3 9 ~anonim (4 lata temu) 6 grudnia 2017 o 21:18 A za co dziękujesz Heli? To nie jest wątek o niej 4 3 ~jadźka (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:34 Cudak to z ciebie wychodzi ;p A dlaczego z tej ,,mańki" nie poszłaś ze swoim dzieckiem na bilans sześciolatka do przychodni? Masz przecież książeczkę zdrowia dziecka w domu i tam jest wszystko napisane jakie badania w jakim wieku się przechodzi. Ja ze swoim Synem właśnie tak postąpiłam i tym samym szkolna pielęgniarka nie musiała Jego badać. Proste, pawda..? 9 4 ~anonim (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:42 Lukrecjo zgadzam się z tobą moje dziecko jest wstydliwe i w tamtym roku wysmiewane przez koleżanki z wieloma kłopotami ortopedyczny i, skrzywieniami nie tylko kręgosłupa. Chciałam temat bilansu załatwić tuż po urodzinach i być przy tym, ale okazało się to formalnie niemożliwe trzeba przejść pielęgniarkę szkolną i dopiero z tą kartą do pediatry. Zero szacunku czy poufności cała klasa nago do pielęgniarki 7 3 ~Hela (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 17:17 A nie da się być przy badaniu przez pielęgniarkę szkolną? Podobno pielęgniarki szkolne nie mają nawet prawa sprawdzić dzieciom wszy bez pisemnej zgody rodzica, a mają prawo bez takiej zgody kazać się dziecku rozbierać do majtek przy całym stadzie rówieśników? 2 0 ~lukrecja (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:48 jadźka, Na bilansie, których pilnujemy zbyto nas i odesłano, kazano czekać aż dostaniemy kartkę ze szkoły. Gdy podpisałam zgodę na badania profilaktyczne, pielęgniarka bez mojej wiedzy, przeprowadziła wywiad i przez nauczyciela przekazała kartkę. Nadmienię, że dotychczas prowadziła nas inna przychodnia. Spodziewałam się, że na bilansie w nowej przychodni, lekarz będzie chciał dowiedzieć się czegoś o histrorii Dziecka. Dowiedziałaby się, że Zośka miała już weryfikację w kierunku skoliozy z wynikiem ujemnym :) 2 2 ~anonim (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 10:55 ja z córką nie miałam żadnego problemu z bilansem, jej takie rzeczy nie przeszkadzają (chociaż może uważniej muszę się temu przyjrzeć); mało jest takich badań (ona jest w 3 klasie), natomiast z tego co piszesz muszę zastanowić się nad synem, bo on faktycznie jest dzieckiem, które nie znosi tego typu sytuacji, przed basenem/treningami przebiera się w toalecie; i ja to szanuję; pytanie więc - czy są mamy, które nie wydały zgody na badania? jak to wygląda? pójść z dzieckiem samemu do pediatry to przecież żaden problem... a komfort dla dzieci nieśmiałych nieporównywalny; nie mówiąc już o pośpiesznych diagnozach (chociaż tym bym się nie przejmowała, pójdziesz z nią i porozmawiasz, jak to wyglądało; on ją zbada; u nas specjalista wykluczył domniemania) 3 0 ~lukrecja (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 11:07 anonim, dlatego ja się nie spinam :) Mam papiren sprzed miesięcy. Lakarka o tym nie wie ponieważ potraktowała nas wg rutyny, jak baranów do odpękania :) Wpisała Dziecku grupę wf Bk. Nie wiedziałabym o tym gdyby nie ksero, które zrobiła obrażona pielęgniarka. 1 0 ~Miśka (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 11:00 Widzę, że nie tylko ja zostałam odesłana z przychodni jak chciałam zrobić dziecku bilans 6 latka. Kurka co za beznadziejna organizacja. Wystarczy, żeby mnie KTOŚ WCZEŚNIEJ POINFORMOWAŁ, że taki bilans trzeba zrobić mając jakąś cholerną kartkę ze szkoły. Ale nie, po co informować o tym rodzica. Niech lata po przychodniach, marnuje czas i blokuje terminy komuś, kto może tego bardzo potrzebował. Przecież nawet pani w rejestracji powinna mi powiedzieć, e może nie ma sensu robić dziecku bilansu 6 latka w wakacje, bo musi być papier ze szkoły najpierw... Ręce opadają... Ale widzę, że to nie tylko w naszej przychodni takie nie kumate panie pracują.... Co do szkolnego "przeglądu" - też nie wiedziałam kiedy to będzie. Nikt nas nie informował, nie uprzedzał. Dowiedziałam sie po fakcie, a potem na zebraniu wychowawczyni dawała kartki. 6 0 ~jadźka (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 11:17 lukrecja, ja bym nie dała się zbyć. Po prostu nie lubię aby ktoś obcy decydował o moim dziecku. Jest bilans w książevzce? Jest. To nie mają prawa mi odmówić w przychodni. Odnośnie zgód na różnego rodzaju badania podpisuje się na początku roku szkolnego. Bynajmniej u nas tak jest. Włącznie z udostępnianiem wizerunku dziecka na stronie szkoły czy fejsie. Dzieci chodzą na basen i rodzice, którzy nie chcieli aby Pani lub ktokolwiek inny suszył/dotykał włosów dziecka też zgłaszał pisemnie swoją decyzję. I problemów nie ma. O bilansie dzieci czy innych badaniach my rodzice jesteśmy wcześniej informowani przez GPE. Nie wiem czy tylko w klasie mojego Syna tak jest, czy we wszystkich klasach/szkołach. Wszystkie tematy można ustalić na zebraniach rodziców. Kwestia chęci do współpracy. 1 5 ~lukrecja (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 11:34 jadźka, i można? można :) konkretnie i w temacie Oczywiście, że miło pogadać i popisać o pierdach ale poza nimi istnieją też inne tematy, które mnie osobiście interesują. Rzeczywiscie jestem "cudakiem" :) i z radością noszę tę etykietkę od lat, z dumą nawet ;) ha ha Po prostu przyglądam się systemowi i jestem ciekawa obserwacji innych. Dochodzi do paradoksów. Dobrze się z tego pośmiać ale nie zapominajmy o tym, że bywają smutne skutki diagnoz, zaleceń, rutynowo, na odwał, przypieczętowanych pieczątką :) Sama mam ich kilka więc wiem o czym piszę gdyż przystawiam je z odpowiedzialnością. Dziękuję za wszystkie wpisy i Pozdrawiam Ps Humoreska W dniu ustalania bilansu, gdy czekaliśmy już dość długo, nowi więc jeszcze nie skatalogowałam twarzy ;), wtoczyła się przed nas naburmuszona, baba z wąsem, w wielkich brylach. Na moje grzeczne zagajenie "my również czekamy, dlaczego Pani wchodzi? Pani, z siłą tarana pchnęła drzwi i odrzekła donośnie i z manierą władczą: "bo jestem doktorem i przez komputer już dwie godziny jestem spóźniona" :) To jest dopiero cudak bez ogłady i prostak, który osiągnąwszy przez zasiedzenie systemowe pozycji, zapomina się. Zapomina, że jest człowiekiem i wcześniej czy później na człowieka trafi. Dobrego Dnia 0 5 ~ania (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 11:50 Jak moje dziecko miało bilans 6 latka, to był badany w przychodni, a nie w szkole przez pielęgniarkę. Dostawaliśmy specjalną kartę, którą lekarka musiała wypełnić i dać pieczątkę, w sumie to samo chyba co w książeczkę lekarka wpisywała. Syn musiał się rozebrać do naga na chwilę, później w samych majtkach był. I było bez problemu. Teraz na wiosnę znowu bilans będzie miał, i znowu dostanie kartę i do przychodni na badania, i znowu lekarka będzie wypełniać i kartę i w książeczce. Nie mają takich badań w szkole, w szkole pielęgniarka sprawdza włosy, uszy itp., ale nie przeprowadza bilansu. 1 0 ~Miśka (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 12:38 A my jak byliśmy w przychodni i chcieliśmy zrobic bilans to nas pediatra pogoniła. Powiedziała, że najpierw musi byc w szkole badanie pielęgniarki i ona wystawi papier z którym musimy przyjść na bilans do przychodni. Karta wygląda tak, że jest część z badań pielęgniarki szkolnej, część z obserwacji wychowawcy klasy, część do uzupełnienia przez rodziców (różne info o dziecku, o rodzeństwie i o samych rodzicach, a nawet o zgrozo pytanie "ile izb jest w domu" paranoja) i ostatnia część dla pediatry. 5 0 ~Tomek (2 lata temu) 10 stycznia 2020 o 19:54 I to jest ciekawe. Chłopiec badany był całkiem nago przez lekarkę, a córka pani Lukrecji w majtkach. Pani Lukrecja jest oburzona, że pogwałcono intymność jej córki. A pani Ania bez oburzenia pisze, że jej synek musiał zdjąć majtki. Niesamowite! Penis młodego chłopca a penis mężczyzny różnią się tylko wielkością i czasem też barwą skóry (skóra penisa może ściemnieć w końcowym etapie dojrzewania). Natomiast 6-letnia dziewczynka nie ma jeszcze wykształconych piersi i jej klatka piersiowa (nie licząc wewnętrznych struktur tkanki piersiowej) nie różni się od klatki piersiowej chłopca. Poza tym piersi nie są tak intymnymi częściami ciała jak wagina czy penis i jądra. Oczywiście w ramach badania i oceny stanu zdrowia chłopiec mógł być badany nago (lub nawet powinien), choć oczywiście w tym przypadku mniej kontrowersyjnie byłoby, gdyby badał go lekarz, a nie lekarka. Tu też zależy od tego, czy chłopiec czuje się skrępowany, gdy jest nago przed osobami innymi niż rodzice czy rodzeństwo (zwłaszcza przeciwnej płci). 1 2 ~Ola (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 11:51 Jadzka serio rodzice nie pozwalają aby ktoś pomogl dziecku włosy wysuszyć? Nie spotkałam się z tym jeszcze, u nas naturalnym jest że rodzice pomagają i jest to naturalne. 1 0 ~jadźka (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 13:23 Ola, na szkolny basen chodzi klasa i dwóch opiekunów więc chodzi o ewentualną pomoc tych tych osób. Rodzice są różni. Czasami Bareja, czasami Hitchcock. 1 0 ~ala (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 11:51 Co Ty masz z tymi czerwonymi twarzami, brylami i wąsami? Ty to pewnie za to bardzo piękna jesteś? 14 0 ~lukrecja (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 11:57 Szpetny bazyliszek to przy mnie Anja Rubik ;) Na koniec sugestia z ust przypadkowej pielęgniarki "może komercyjnie wpisała" ;) Tego w Waszych konkluzjach szukałam Kobiety, Mamy, Panie :) Wątek założyłam z miłości i kto patrzy i widzi ten zobaczy. Ps Zwijam nazad w ramiona łowcy absurdów 0 17 ~endless (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 17:49 och, ach , jaka ty jesteś Pani Lepsza :P bardziej świadoma, światowa ,wyprzedzająca zaściankowe, gnuśne standardy . Gdybyś spadła z tego swojego rozbuchanego ego to byś się biedaczko zabiła, tak ci palma wali :P :P Zwyczajna egocentryczna czepialska jakich sporo w obecnych czasach ,dramat dla normalnych ludzi , którzy muszą z takimi koegzystować 12 3 ~lukrecja (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 19:27 Twoje kompleksy to Twoja sprawa. Bez komentarza 1 10 ~Ola (4 lata temu) 30 listopada 2017 o 22:10 Lukrecjo- bardzo dobrze, że wychowujesz swoje dzieci w "poszanowaniu ich intymności". Szkoda tylko, że w Twoich wypowiedziach ( " cudaki z NFZ-u", określanie fizjonomii Pani Pielęgniarki) brak Ci elementarnych zasad kultury I poszanowania dla drugiego człowieka i jego pracy... 14 1 ~xyz (4 lata temu) 1 grudnia 2017 o 08:33 ale "przekichane"ma dziecko lukrecji-na plażę to pewnie w stroju nurka chodzi-ten brak intymności....... 9 4 ~Mama (4 lata temu) 1 grudnia 2017 o 09:17 Tak- do badania czystości skóry głowy trzeba rozpuścić włosy, aby porządnie ocenić kręgosłup trzeba rozebrać dziecko do majtek. Twoja roszczeniowa, pełna pretensji postawa Lukrecjo jest po prostu godna pożałowania. Przy takim podejściu musi być Ci bardzo ciężko w życiu, Twoim dzieciom pewnie też. Aż strach być nauczycielem dziecka takiego rodzica... 10 5 ~lukrecja (4 lata temu) 1 grudnia 2017 o 09:57 Dziękuję za wszystkie wpisy. Zdecydowanie wycofuję zgodę na badania profilaktyczne bez mojej obecności. Pozdrawiam :) 3 8 ~Jula (4 lata temu) 3 grudnia 2017 o 21:38 Ja również nie pozwolę w przyszłości badać, szczepić czy coklwiek innego bez mojej obecności. Dziecko ma czuć się bezpiecznie. Pamiętam jak mnie szczepiono w szkole podstawowej, nikt nie zmieniał rekawiczek i nie myl rąk, czasem wogole pielęgniarka nie miała rekawiczek. Bez mojej obecności nikt nie ma prawa dotknąć mojego dziecka. 6 8 ~jadźka (4 lata temu) 5 grudnia 2017 o 12:02 Do szkoły nikt nie będzie Ciebie zapraszał ;p Po prostu będziesz chodzić z dzieckiem do przychodni na badania, wszystko we własnym zakresie. 1 3 ~Jula (4 lata temu) 5 grudnia 2017 o 21:29 No i bardzo dobrze. 5 1 ~cudak z NFZ (4 lata temu) 6 grudnia 2017 o 18:11 Jako cudak z NFZ... Bilans 6 latka to chyba jeden z najważniejszych bilansów. Lekarz kończący taki bilans powinien zebrać i podsumować obserwacje rodzica, pielęgniarki i wychowawcy. Nie tylko chodzi tu o postawę ale o rozwój mowy, psychiki, lateralizacji... wychwycenie, czasami dyskretnych odchyleń i korygowanie ich już na tym etapie może się dziecku tylko przysłużyć in plus (np kwestia lateralizacji - skrzyżowana, prawo, czy lewostronna) Do badania dziecko MUSI być w majteczkach. Kwestia organizacji takiego badania przez pielęgniarkę - zapewniam że robią co mogą najlepszego w warunkach w jakich muszą pracować. Proszę więc nieco spuścić z tonu. Bo badanie naprawdę W A Ż N E 10 0 ~lukrecja (4 lata temu) 6 grudnia 2017 o 18:35 Dziękuję za opinię. Super! Dokładnie tego oczekiwałam po bilansie 6latka. Szkoda, że lekarka olała sprawę. Mam na pęczki takich przykładów dlatego badam sprawę. Jestem zainteresowana poprawą rzeczywistości. Zawsze i wszędzie. Proszę nie brać tego do siebie. Porównuję proste procedury Ministerstwa Zdrowia z rzeczywistoscią. To jest skandal! Ch. d. i kamieni kupa :) Kobieta praktykuje od 5 lat. Co będzie za 20? Hm? Ps W tym Kraju bycie myślącym i zainteresowanym to jakiś problem? Pozdrawiam 3 2 ~cudak z NFZ (vel lekarz ze wsi) (4 lata temu) 6 grudnia 2017 o 18:57 Szkoda że lekarka olała sprawę to prawda. Tym bardziej że badanie lateralizacji jest banalnie proste a tak wiele wnoszące. Proszę podać dziecku lunetę do jednej ręki. Ma przez nią popatrzeć. Prawa ręka lewe oko lub odwrotnie plus uwagi wychowawcy o zachowaniu dziecka (nieśmiałe, płaczliwe, popadające ze śmiechu w płacz lub odwrotnie) mogą być zapowiedzią przyszłych problemów. Także pismo lustrzane (p, b, q, d) Kolejność pisania liter... (od czego zaczynamy pisać literę -np a) POSTAWA - niestety nie zawsze ortopedzi też dobrze tą postawę oceniają. Wolę współpracować z rehabilitantami. Co do sprawdzania skóry i włosów. Drodzy państwo Świerzb oraz wszawica nie są przypadłościami zapomnianymi. Co najwyżej nieco zapomnianymi ale ich nasilenie jest niesamowite. Więc... proszę w domu dziecko do badania przygotować psychicznie ale wykonanie go niesie ze sobą ogromną, nie do przecenienia ilość informacji. Niestety często jest to niedoceniane., Nie tylko przez rodziców. Wyżej była informacja od jednego z rodziców że przychodnia odmówiła wykonania "bilansu" bez wykonania pracy pielęgniarskiej. Ale do rzetelnego wykonania bilansu niezbędne jest wykonanie pewnej pracy przez wychowawcę oraz pielęgniarkę - dopływ informacji... zaczynam nudzić... kończę 5 0 ~lukrecja (4 lata temu) 6 grudnia 2017 o 19:53 Kochana, Droga... jestem skromnym, prostym czlowiekiem, który jest życzliwy każdej istocie ale bywa, że są sytuacje, są sprawy, które wymagają zrezygnowania ze świętego spokoju. Wszystko napewno pięknie się wyjaśni i nauczę się czegoś nowego. Jako matka, chcę wiedzieć dlaczego wysoka, szczupła dziewczynka, rezolutna i odnajdująca się w nowej roli ucznia, zakwalifikowana została do grupy dzieci z nadwagą i wiążącymi się z nią problemami zdrowotnymi... Dlaczego system, który chce wszystko wiedzieć o moim Dziecku i kontrolować Jego rozwój, fałszuje dokumenty i próbuje mnie rolować, używać by zapewnić funkcjonowanie i ciągłość własnej racji bytu... Są rodzice i rodzice, lekarze i lekarze... Tym razem sytuacja naprawdę zaciekawiła mnie. 1 5 ~Hela (4 lata temu) 6 grudnia 2017 o 21:26 "Wyżej była informacja od jednego z rodziców że przychodnia odmówiła wykonania "bilansu" bez wykonania pracy pielęgniarskiej. Ale do rzetelnego wykonania bilansu niezbędne jest wykonanie pewnej pracy przez wychowawcę oraz pielęgniarkę - dopływ informacji..." Potrzebne są informacje od wychowawcy - ok, rozumiem, wychowawca powinien wychwycić pewne rzeczy, których nie wychwyci rodzic bez wykształcenia pedagogicznego ani lekarz, który nie ma na codzień kontaktu z dzieckiem. Ale ta pielęgniarka i "praca pielęgniarska"? Dlaczego tej "pracy pielęgniarskiej" nie może wykonać pielęgniarka w przychodni? Każdy z nas (również dziecko) ma zadeklarowanego w NFZ lekarza pierwszego kontaktu i pielęgniarkę, na których miesiąc w miesiąc płacimy. Dlaczego pielęgniarka w przychodni nie może zbadać dziecka przy obecności rodzica, skoro rodzic lub dziecko nie ufa pielęgniarce szkolnej? 2 1 ~xyz (4 lata temu) 6 grudnia 2017 o 21:40 skoro się nie podobają standardy to nic nie stoi na przeszkodzie,by zabrać swoje wychuchane ,podkloszowe dziecię do prywatnej placówki szkolnej albo najlepiej uczyć je w domu-tam będzie najbardziej bezpieczne a ,że wychowasz p...ę co nie zna życia to już tylko dziecka żal 7 6 ~anonim (4 lata temu) 6 grudnia 2017 o 23:01 xyz...cha cha cha. A co ma piernik do wiatraka? Przeczytaj temat. I że kogo wychowa??? P...ę??? 1 4 ~xyz (4 lata temu) 6 grudnia 2017 o 23:46 Wyobraź sobie anonimie,że śledzę ten post od początku,bo lukrecja to jedna z najbardziej roszczeniowych mam ostatnio na forum. Dziecię zawstydzone wspólnym badaniem-źle,bo ego dziecia zachwiane,osobno-to już by było pewnie molestowanie-bo pielęgniarka rozebrała do majteczek,a na plaży -do rosołu,o ile wiesz co to to działało i działać będzie,życie po szkolna ma taki zakres obowiązków i taki wykonuje,jak się nie podoba-to tak jak pisałam,prywatna placówka albo nauczanie w jednym z ostatnich postów lukrecji wyłapałam mały drobiazg,tu chyba nie chodziło o samo badanie,ani o ewentualną skoliozę,a o to ,że piękne wysokie szczupłe,dla mamusi,dziecię zostało określone jako otyłe....i tu chyba tkwi wątek naszych postów. Pozdrawiam serdecznie trzeźwo myślących. 12 2 ~abc (4 lata temu) 7 grudnia 2017 o 00:42 "Chyba" coś Ci się przyśniło xyz lukrecja 1 4 ~lzw (4 lata temu) 9 grudnia 2017 o 22:00 Bo praca pielęgniarki szkolnej jest oddzielnie kontraktowana przez NFZ. 1 0 ~T (2 lata temu) 29 października 2019 o 22:57 Normalne że na bilansie dziecko musiało być w majtkach i skarpetkach 1 0

W gabinecie udzielam przede wszystkim konsultacji - na podstawie wywiadów (czyli tego, co pacjent mówi o swoich dolegliwościach i ewentualnym przebiegu dotychczasowego leczenia), badania lekarskiego i ewentualnie już wcześniej wykonanych badań dodatkowych, z których obecnie należy wyciągnąć wnioski - ustalam rozpoznanie (czy jest to jakaś nieprawidłowość, czy nie, a jeżeli jest
Gość bilans 14-latka Gość mierzenie ciśnienia Gość nieprzyjemny temat ale Gość dobrze że u mnie w szkole była Gość lalalalalalalalala Gość ja ogolnie nie lubie lekarzy Gość krajkwitnacejwisni Gość kakakkakaska Gość jak to wyglada Gość kika_polka Gość a ja mysle ze ekg Gość bilans 14-latka Gość nieprzyjemny temat ale Gość zwariowana_wariatka Gość petitkam Gość asiuleaas Gość gasrto rozumiem Gość Tak wierzę bardzo Gość oooooo ja Gość lklklk Gość link nie dziala Gość uppppppppp Gość dlatego do ginekologa to tylko Gość kkkkkkaaaaaaaaaassssiiiiiiiaaa Gość anty-ginekolog Gość danieLek29 Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony Zaloguj się Posiadasz własne konto? Użyj go! Zaloguj się
opracowania. W innych publikacjach zwrócono uwagę na bardzo niekorzystną pozycję Polski w rankingach międzynarodowych, jeśli chodzi o ogólne zadowolenie z życia (Remedium, 6/12). W grupie 39 krajów Polska zajęła jedną z ostatnich pozycji pod względem odsetka młodzieży, która jest bardzo zadowolona ze swojego życia.
Co to jest i jakie są jego przyczyny? Rak sromu to stosunkowo rzadko występujący nowotwór złośliwy zewnętrznych narządów rodnych kobiety, czyli warg sromowych i łechtaczki. Obecnie można wyróżnić dwie grupy kobiet, różniące się między sobą pochodzeniem nowotworu i rokowaniem z nim związanym. Pierwsza grupa to raki związane z zakażeniem HPV, które głównie dotyczą młodych kobiet (ok. 40.–55. rż.), łączące się z tzw. progresją niezróżnicowanej śródnabłonkowej neoplazji sromu (vulvar intraepithelial neoplasia – VIN) (szansa ok. 4%). Występują w postaci drobnych, dobrze odgraniczonych od otoczenia grudek różnej barwy, zazwyczaj dające się wyczuć w trakcie zwykłych czynności higienicznych. Druga grupa raków płaskonabłonkowych (niezwiązana z HPV) rozwija się u kobiet starszych (ok. 70. rż.), bardzo często zmiany te mają postać pojedynczej rozlanej zmiany i powstają na podłożu tzw. zróżnicowanej VIN (dawniej typ II i III, ok. 40% szans na progresję). Częstym wczesnym objawem chorób sromu, w tym raka, jest bardzo intensywne swędzenie wynikające ze zmian w nabłonku pokrywającym srom (tzw. dystrofia, czyli ścieńczenie sromu). U kobiet o niższym statusie społecznym statystycznie częściej rozpoznaje się bardziej zaawansowane przypadki, które dużo gorzej rokują, dlatego tak ważna jest edukacja młodych kobiet już w okresie szkolnym. Rozwój raka sromu poprzedzają zwykle, wspomniane wcześniej, zmiany w nabłonku powierzchniowym skóry sromu, określane jako śródnabłonkowa neoplazja sromu (vulvar intraepithelial neoplasia – VIN). Najczęstszym pierwszym objawem jest zwykle guzek lub owrzodzenie, niestety często lekceważone. U kobiet regularnie chodzących do ginekologa rozpoznanie tych zmian nie jest trudne. Pozwala na ich obserwację i odpowiednio wczesne usunięcie. Rak sromu może rozwijać się w kilku miejscach równocześnie, czyli wieloogniskowo. Bardziej zaawansowane przypadki (w których występuje znaczny wzrost guza wraz z naciekaniem okolicznych struktur) powodują ból, krwawienia, zaburzenia oddawania moczu i trudności z siedzeniem. Należy dodać, że związek raka sromu z paleniem tytoniu czy narażeniem na substancje chemiczne wciąż pozostaje niejasny. Jak często występuje? Rak sromu występuje stosunkowo rzadko. W Polsce to około 490 zachorowań w ciągu roku, czyli na raka sromu zapada 1 na 100 tysięcy Polek, najczęściej po 60. roku życia. Rak sromu stanowi 0,7% wszystkich nowotworów złośliwych kobiet. Na całym świecie zapada na niego około 27 tysięcy kobiet rocznie. Większość zachorowań – około 16 tysięcy –obserwuje się w krajach wysoko rozwiniętych. W jaki sposób lekarz ustala rozpoznanie? Obecnie nie istnieją badania przesiewowe w kierunku raka sromu. Do ustalenia rozpoznania niezbędna jest więc wizyta u lekarza ginekologa. Widząc podejrzane zmiany w obrębie sromu, pobiera się wycinek. W wyjątkowych sytuacjach dopuszczalne jest także wycięcie niewielkich guzów w całości. Dopiero na podstawie badania pobranego materiału można rozpoznać raka sromu. W wypadku ustalenia powyższego rozpoznania lekarz przeprowadzi rutynowe badania obrazowe (TK, MRI) lub dodatkową biopsję węzłów chłonnych pachowych w celu oceny czy proces jest ograniczony czy rozsiany. Niestety wciąż w wielu przypadkach kobiety zgłaszają się do lekarza zbyt późno, z zaawansowaną chorobą – dużymi guzami sromu i krocza, rosnącymi w głąb pochwy i odbytu lub z przerzutami do węzłów chłonnych, dającymi się, już w badaniu przedmiotowym w gabinecie, wyczuć jako twarde, niebolesne guzy. Jakie są metody leczenia? Przed decyzją o leczeniu należy wykonać badania dodatkowe – posiewy bakteriologiczne z guza, cytologię szyjki macicy, USG narządu rodnego, tomografię komputerową (w celu oceny występowania przerzutów choroby). Leczenie raka sromu jest trudne i należy je prowadzić w specjalistycznym ośrodku. Najczęściej polega na wycięciu warg sromowych wraz z guzem i szerokim marginesem zdrowych tkanek oraz węzłów chłonnych pachwin. Decyzje o zakresie zabiegu podejmuje indywidualnie lekarz w zależności od stopnia zaawansowania choroby (wg FIGO). Zaawansowane przypadki leczone są napromienianiem albo kombinacją obu tych metod, czyli chirurgii i radioterapii. W wybranych przypadkach (jeżeli zmiany są bardzo rozległe) można zastosować również przedoperacyjną radioterapię. Rak sromu jest mało wrażliwy na chemioterapię (ok. 3% wrażliwości). Leczenie – jak w każdej chorobie nowotworowej – zależne jest również od wieku pacjentki i jej stanu sprawności. Jakie jest rokowanie? Rokowanie w przypadku wczesnego rak sromu, czyli guzka mniejszego niż 2 cm, jest bardzo dobre i pozwala wyleczyć nawet 90% chorych. Rak sromu ma skłonność do nawrotów w obrębie blizny operacyjnej, dlatego należy kontrolować krocze nawet przez kilka lat po zabiegu. Rokowanie znacznie pogarszają przerzuty do węzłów chłonnych pachwin (stopień III choroby) (ok. 50% 5-letnich przeżyć). Badania kontrolne należy wykonywać co 3 miesiące w pierwszych 2 latach obserwacji, co 6 miesięcy do 5 lat, a następnie raz na rok. Zaleca się badania w ośrodku, który przeprowadził leczenie.
. 366 281 27 202 187 214 197 12

wstydliwe badania w szkolnym gabinecie